Simone Inzaghi odpowiedział na pytania dziennikarzy przed środowym spotkaniem z Udinese.
- Jest w nas wiele złości i żalu. Po pierwszej połowie na San Siro, nie zasługiwaliśmy na porażkę, zdecydowanie nie. Mieliśmy trzy duże okazje, przez co jest to dla nas ogromne rozczarowanie, ale byłem klarowany dla mojej drużyny: nie możemy się poddawać. To co się wydarzyło mogło pozbawić nas skupienia i motywacji, ale mam szczęście, że mogę prowadzić tak niezwykłą grupę piłkarzy.
- Moim marzeniem jest, abyśmy przegrywali tylko po swoich własnych błędach. Rok temu wiele narzekaliśmy i teraz musimy robić to samo.
- Musimy dalej wierzyć w siebie. Jutro mamy szansę przesunąć się w górę tabeli, ale musimy się niezwykle skupić na tym spotkaniu.
- Radu i Marusic uczestniczyli w niektórych ćwiczeniach z zespołem na wczorajszym treningu. Jest z nimi coraz lepiej. Dzisiaj ocenimy ich stan fizyczny. Luis Alberto jest zawieszony, a Valon Berisha kontuzjowany, do tego niepewny występu jest Correa, który otrzymał silne uderzenie od Romagnoliego w 15 minucie spotkania.
- Kartka Luisa Alberto to absurd. Był wtedy blisko linii i dokładnie widziałem, że nie było żadnego faulu. W kadrze są jednak gracze jak Parolo lub Cataldi, którzy mogą go zastąpić, tak jak Bruno Jordao.
- Pytania są zawsze o wyniki. Powinniśmy prowadzić po pierwszej połowie na San Siro, a druga to było typowe 0:0. Jutro mamy obowiązek wygrać.