Simone Inzaghi wziął w sobotę udział w konferencji prasowej przed meczem z Bologną.
- Pierwszą moją myślą przed tą podróżą jest Sinisa Mihajlovic. On jest wojownikiem i jestem w 100% pewien, że wygra tę bitwę. Jest moim przyjacielem i często o nim myślę. Kiedy przybyłem do Rzymu była dla mnie bardzo ważny, był wówczas jednym z weteranów w szatni i mocno mi pomagał w procesie integracji. Odnieśliśmy razem wiele zwycięstw. Jeśli nie będę mógł się z nim jutro spotkać, na pewno nadrobimy to później w Rzymie.
- Jutrzejszy mecz musi być dla nas kontynuacją ciągłości wyników. Ten mecz jest dla nas bardzo ważny, Bologna to zespół dobrze zorganizowany i ostatnio rzadko gubią punkty.
- Correa miał problemy w meczu z Genoą i chociaż był już gotowy na czwartkowy mecz, to zdecydowaliśmy się poczekać i jutro będzie gotowy do gry na 100%.
- Luis Alberto jest zadowolony z powołania do reprezentacji Hiszpanii, zasłużył na to formą którą prezentuje. Jest prawdziwym profesjonalistą, zawsze daje z siebie wszystko. Zasługą tego powołania są również jego koledzy z drużyny, którzy dają mu możliwość pełnego wyrażenia się na boisku.
- Marusić czy Lazzari? Marusić gwarantuje mi większą fizyczność w grze, podczas gdy Lazzari łatwiej porusza się po boisku. Mamy szczęście, że mamy taki wybór. Takiej alternatywy, za wyjątkiem ostatnich kilku miesięcy z Romulo, nie miałem w ostatnich latach.
- Jutrzejszy mecz będzie naszym siódmym spotkaniem w ciągu 21 dni. W poprzednim roku niektórzy tłumaczyli naszą postawę zmęczeniem. Będziemy musieli teraz jak najlepiej wykorzystać przerwę na kadrę, niektórzy gracze pozostaną w Formello, gdzie będą się przygotowywać do kolejnych spotkań - zakończył Simone Inzaghi.
Źródło: własne