Maurizio Sarri był zawiedziony postawą Lazio w spotkaniu z Salernitaną i odpowiedział na pytania dotyczące możliwej rezygnacji. - Zrobiliśmy za mało i nie możemy szukać usprawiedliwienia w dużej liczbie urazów, czy tym, że Norbert Gyomber powinien wylecieć z boiska za czerwoną kartkę. Jeżeli weźmiemy pod uwagę te elementy i spojrzymy całościowo na nasz występ, to zrobiliśmy zdecydowanie zbyt mało. Zawodnicy nie wnoszą tego co robili w tamtym sezonie, ale to oczywiście również moja wina, że nie prezentują oni tego samego poziomu. Gdybym był jednak pewien, że to wszystko tylko moja wina, to odszedłbym. Jeżeli najbliższych dniach ocenię, że to jednak głównie moja wina, to podejmę decyzję, rozmawiając najpierw z prezydentem Lotito. - To dobrze dla Ciro, ze zdobył setną bramkę wyjazdową w Serie A, jednak jeśli zespół gra w ten sposób... Salernitana dawała nam czas i miejsce, ale za każdym razem byliśmy zdecydowanie zbyt daleko, by w ogóle składać się do strzału. Bez wątpienia, coś jest nie tak. - Nie wiem nawet, czy jesteśmy to w stanie poprawić w drodze treningu, bo jeżeli udaje nam się strzelić bramkę tuż przed przerwą i myślisz potem tylko o kontroli tego prowadzenia przez 50 minut, to ryzykujesz porażkę. Martwię się o mentalność zespołu. Czasami w Lidze Mistrzów potrafimy pokazywać cuda, grając ze zdecydowanie innym podejściem. - Zaccagni? Zszedł nie z urazem mięśniowym, tylko z problem z udem. Przejdzie badania i wtedy zobaczymy.
|